Zniewolenie przez sztuczną inteligencję. Human-powered Spacecraft.

Gdy Ziemię trawi niedostatek i przeludnienie, podróż kosmiczna może okazać się dobrym wyborem. Kolonizacja pozaziemskich planet dopiero się rozpoczyna. Recenzja gry Human powered Spacecraft

Człowiek i maszyna, maszyna czy człowiek. Grając w tę grę, poczułem się trochę jak Neo w chwilkę po uwolnieniu z Matrixa. Zmuszony do napędzania statku kosmicznego siłą własnych mięśni stale coś ulepszałem, wykorzystywałem do tego wyprodukowaną przez samego siebie energię. Koszty upgradów rosły, a nade mną stała z batem sztuczna inteligencja – monitor wisiał na takiej wysokości, bym na pewno nie mógł go przeoczyć. Co więcej, miałem poczucie, że robię to wszystko dla samego siebie, żeby przetrwać i dotrzeć do upragnionego celu. Założenia wyglądały jednak nieco inaczej…

Klikadło.

Human-powered Spacecraft to gra, w której niemal bez wytchnienia trzeba klikać myszką. Dla najlepszych Steam w tej kwestii dorobił odpowiednie osiągnięcie. Klikasz 7 razy na sekundę, to jesteś gość, czy coś w tym stylu. To wszystko nie oznacza jednak, że gra jest mało ambitna i mało przyjemna.

Przygoda na kosmicznym rowerze.

W grze wcielamy się w rolę porzuconego w kosmosie kapitana statku (lub kapitanki), który korzystając ze wsparcia sztucznej inteligencji, pragnie przywrócić statek do odpowiedniej kondycji. Szczególnie zważywszy na fakt przemieszczania się, a nie pozostawiania w przestrzeni. Jedynym ratunkiem jest wykorzystanie specjalnie przygotowanego przez SI stacjonarnego rowerka. Z czasem ulepszamy mechanizmy kosmicznej rakiety, tak, by np. same generowały energię, podczas gdy my możemy złapać oddech.

Stały postęp technologiczny.

Akcja gry toczy się od jednego w pełni ulepszonego mechanizmu do kolejnego, a przerywnikami są teksty wypowiadane przez SI i dialogi między człowiekiem i maszyną. W późniejszych etapach wraz z wykorzystaniem energii dynamo oraz zdobytej przy użyciu paneli słonecznych jesteśmy nawet w stanie wytwarzać własną antymaterię. Zasilamy nią silniki i pędzimy w nadprzestrzeni.

Kałamarnice w nadprzestrzeni.

Będąc w pełnym pędzie, zostajemy zaatakowani przez kosmiczne kałamarnice, które zaczynają wysysać energię ze statku, czy przemierzamy pole asteroid i ratujemy się odrobiną energii przed kolejnymi zderzeniami.

Ostatecznie na jaw wychodzi nikczemny plan dwulicowej SI. Naszym zadaniem jest pokrzyżowanie jej szyków i dotarcie do początkowo wyznaczonego celu. Wszystko wraca do normy po restarcie systemów, a my mamy pełną świadomość wyższości człowieka nad komputerowy oprogramowaniem.

Podsumowanie.

Dla niektórych będzie to z pewnością przyjemna rozrywka na dwie godzinki, a inni w tej grze znajdą dużo powodów do reklamacji zakupionej kopii. Trzeba jednak przyznać, że gra potrafi wciągnąć, a nawet zaskoczyć. Cieszy się też dobrą opinią wśród kupujących.

Zalety
– Dużo ulepszeń w statku kosmicznym
– Zabawna fabuła
– Dobra gra na dwie godziny (dla zapracowanych)
– Bardzo tania
– Małe wymagania sprzętowe
Wady
– Szybkie klikanie może niektórych męczyć
– Praktycznie jeden obraz z rzadko zmieniającym się tłem
– Bardzo krótka gra
Minimalne wymagania sprzętowe.
System operacyjny: Windows 7
Procesor: Dual Core 2.4 Ghz
Pamięć: 1 GB RAM
Karta graficzna: Najnowsze sterowniki do karty graficznej
DirectX: Wersja 9.0c
Miejsce na dysku: 200 MB dostępnej przestrzeni
Karta dźwiękowa: Kompatybilna z DirectX

*Wymagania minimalne z platformy Steam

Podziel się wiedzą z innymi

Komentarz do postu