Niedawno pojawiła się na serwerach Windows Update spora aktualizacja przeznaczona dla systemu Windows 10 – jej oficjalna nazwa to Threshold 2. Jest to pewnego rodzaju Service Pack, od których Microsoft odszedł wraz z wydaniem właśnie dodatku SP1 dla Windows 7. Nie jest to zwykły hotfix, którego instalacja zajmuje kilka minut, lecz co najmniej pół godziny, więc można się spodziewać, że wprowadzi ona pewne zmiany do naszego systemu – i tak właśnie jest, bo omawiany Threshold 2 wręcz odświeża nasz system. Wprawdzie zmiany są przede wszystkim wizualne, to i tak warto pokusić się o instalację tej aktualizacji – wszakże w Windows 10 właściwie niemożliwe jest odrzucanie oczekującej aktualizacji. Zaczynamy!
Jak widać już na poziomie pobierania aktualizacji, jest ona oznaczona numerem 10586 – jest to podniesienie wersji naszego systemu, ponieważ do tej pory Microsoft udostępnił dla użytkowników indywidualnych jedynie kompilację oznaczoną numerem 10240.
Po pobraniu instalacji komputer sugeruje nam porę, w której zainstaluje aktualizacje, jednak najlepiej jest zrobić od razu. Uruchamiamy więc polecenie Uruchom ponownie teraz i czekamy cierpliwie na zakończenie instalacji, która z pewnością dłuższą chwilę potrwa.
W końcu udaje nam się zalogować do systemu, po kilku uprzednich uruchomieniach ponownych, wymaganych do zainstalowania aktualizacji. Pierwsze co zwróciło moją uwagę, to zmieniony wygląd menu kontekstowego – teraz linie oddzielające polecenie są bardziej wyraźne:
Kolejna rzecz, już nie taka banalna, to odmieniony wygląd menu kontekstowego dostępnego po naciśnięciu prawym przyciskiem myszy przycisku Start – jest ono znacznie większe, jednak wygląda chyba lepiej niż przed aktualizacją.
Również przyciski widoczne w menu Start zostały nieco odmienione – oprócz odświeżonego wyglądem mają również bardziej obszerne menu kontekstowe, w którym wyszczególnione są prawdopodobnie najczęściej wybierane elementu z danej pozycji – jak na przykładzie poniżej.
Skoro mowa o menu Start, to należy również wspomnieć o tym, że teraz pojawiło się menu zagnieżdżone – a nie tak jak do tej pory, że wszystkie możliwe opcje dla danego przycisku były od razu widoczne, jedna pod drugą, po naciśnięciu na niego prawym przyciskiem myszy.
Kolejna zmiana dotyczy samego Panelu sterowania – a tak naprawdę jego ikon…
…oraz apletu Urządzenia i drukarki, gdzie totalnie zmodernizowano wygląd ikon urządzeń.
Niestety, są również mniej satysfakcjonujące szczegóły tej aktualizacji – wiele ustawień prywatności zostaje jakby zresetowanych, tzn. ustawionych w sposób umożliwiający przesyłanie z komputera jak największej ilości informacjo na zewnątrz – należy więc zajrzeć we wszelkie ustawienia prywatności.
Pocieszająca może być funkcja umożliwiająca lepszą obsługę oraz organizowanie otwartych okien aplikacji – wielbiciele animacji na pulpicie na pewno będą zadowoleni.
Warto zwrócić też uwagę na możliwość ustawienia koloru paska systemowego dla pierwszoplanowych aplikacji – do tej pory krawędzie wszystkich okien były po prostu białe. Odpowiednie polecenia obsługujące tą funkcję znajdziemy w zakładce Kolory w menu Personalizacja w Ustawieniach.
Dla formalności warto jeszcze spojrzeć do aplikacji winver, wpisując jej nazwę do pola Uruchom – powinniśmy wówczas ujrzeć dokładnie taki widok:
Ocena: 9/10
+ Aktualizacja Threshold 2 wprowadza wiele przyjaznych dla użytkownika zmian w interfejsie
+ Bezproblemowa instalacja
+ Nie obciąża systemu
– Ingeruje w ustawienia prywatności użytkownika
– Po instalacji uznaje niektóre programy za niezgodne z systemem i utrudnia ich działanie
„Bezproblemowa instalacja” hahaha 1/3 komputerów się nie zaktualizowała , utknęło na 46% czy 91% i bez re-instalki się nie obyło i mówicie „bezproblemowa”